18 kwietnia 2008

Duże firmy znają Pythona

Wpatrując się w poczynania na rynku w tematyce języków programowania nie może ujść mojej ciekawości niejaki Python. Opisywany na łamach wielu ciekawych artykułów oraz blogów. Znany również w NASA oraz firmie Google, jak również na naszych rodowitych uczelniach oraz na naszym rynku IT.



Co skłania człowieka do zainteresowania się językiem Python ... ogólna ciekawość na równi z prostotą kodowania w tym języku pokropiona różnymi testami z działania w większych systemach :) Skoro taki wielki brat IBM pisze o drzemiących sporych możliwościach, skoro google opiera swoje rozwiązania między innymi na pythonie to czemu tego nie przećwiczyć ...

Zdarzyło mi się brać udział w konferencji RuPy 2008, na której w gronie ludzi klepiących kod i tworzących niesamowite systemy w językach nie tylko Ruby i Python mogłem wymienić poglądy na tematy technologii pochodnych. Delikatna hermetyczność środowiska Ruby kontra Python nie była żadną przeszkodą, aby dowiedzieć się tego, że ludzie wiedzą co to jest PHP i jak wspominali "kiedyś się tym bawili". Jednakże w statystykach popularności Python plasuje się tuż PHP, ale oczywiście wszechmocna Java potrafi przegonić, jak po mocnej kawie ;)

Nawiązując do Pythona bardo podoba mi się rozwiązanie źródeł, które mogę bez problemu być osadzane w innych aplikacjach. Co czyni Pythona językiem, który można wbudowywać w inne języki bądź aplikacjie, czy też całe systemy. Przykładem takiego zastosowania mogą być gry, które jako język skryptowy obok Lua często mają Pythona. Doskonale wiemy, że są to specyficzne przypadki użycia i można wyszukiwać takich argumentów wiele na korzyść Pythona.

W kwestiach migracji, czy rozszerzania horyzontów przez programistów Python jest niezłym odkryciem, gdyż każdy średni programista skryptowy po tygodniu zabaw w Pythonie może zrozumieć i zacząć używać frameworka np: Django. A to już jest nieco niesamowite zjawisko, nieprawdaż. :-)

Materiały dodatkowe:
top 10 google tech talks