25 kwietnia 2017

Zwycięstwo Open Source nad pospolitą komercją



Zasady w świecie otwartego oprogramowania są dość naturalne:
  • stwórz sobie projekt, który możesz zrobić lub szukasz innych chętnych do jego realizacji
  • korzystaj z kodu innych i zgłaszaj swobodnie poprawki, błędy, pomysły, uwagi
  • kontrybuuj, czyli dorzucaj kiedy chcesz swoje trzy grosze zupełnie "za darmo" do projektów
  • ciesz się życiem, sukcesami i ew. dolarami za zdobycze/osiągnięcia całego świata IT bazującego na Open Source
  • nie narzekaj, po prostu poprawiaj niedoróbki jako wolontariusz - wielu też się teraz uczy
  • inne specyficzne zależne od konkretnych prawnych licencji
Jak to bywa w wielkim świecie oprogramowania są firmy, które pokazują co produkują i takie, co ukrywają tajnie swoje kody. Do niedawna było tak, że wielcy tego świata z branży IT robili kod tylko dla siebie i pokazywali wyjątkowo fragmenty na konferencjach branżowych. Lata mijały, coraz trudniej im się wiodło i od kilku lat mają swoje konta na github.com i tam świadomie dzielą się w ramach FLOSS za darmo wyprodukowanym kodem. Również respektują przytoczone na wstępnie zasady :-)

To jest WIELKI SUKCES OPEN SOURCE, kiedy przeglądając kod takich firm jak: Google, Allegro, Zelando, Amazon, eBay, Netflix, Uber, Facebook, Apple, IBM, Redhat, NASA, NSA itd. możemy podziwiać kunszt i uczyć się od najlepszych, o ile jaramy się warsztatem programistycznym innych programistów z całego świata. 

Osobiście "pożywiam" się takim otwartym kodem na co dzień i muszę tutaj wspomnieć, że analiza statyczna, testy bezpieczeństwa, testy jednostkowe, testy behawioralne to kanony, które już stanowią podstawę publikacji wielu projektów Open Source.
Nie ma już sytuacji, że tak jak kiedyś na sourceforge.org ściągaliśmy spakowane źródła z kodem, to nie było wiadomo, czy działa, czy nie działa. Obecnie na github, gitlab, bitbucket i wielu innych sitach mamy dostęp do wysokiej jakości kodu za darmo
TAK jest to wiedza, która jest za DARMOCHĘ.
Jeśli drogi czytelniku zamierzasz zostać programistą, to musisz wiedzieć, że istnieje ogromna ilość kodu do przejrzenia, wsparcia i współtworzenia. Co wiążę się z nowymi sposobami zdobywania wiedzy, poprzez społecznościowe przeglądy naszego kodu, dyskusje z ludźmi zaangażowanymi w brażę, z pasjonatami. Koniec z nudnymi wykładowcami - taki żarcik, nie wymrą zbyt szybko - bo współcześnie każdy nowy trend w IT ma swoich zwolenników, społeczność i darmowe kursy eLerningowe.

W tej sytuacji, jeśli jakaś komercyjna firma, która nie ma udziałów w OpenSource w sensie nie dokłada swojej cegiełki, a tylko korzysta jest pozbawiona najpewniej ludzi z pasją. Bo ludzie z zainteresowaniami chętnie wspierają innych, kontrybują do Open Source i są bardzo otwarci na dzielenie się wiedzą i kodem na zewnątrz. To stoi w sprzeczności z interesami firm, które zamykają się na Open Source, więc mam taką hipotezę, że inżynierowie oprogramowania jacy do nich trafią będą mniej otwarci na NOWE technologie niżeli fanatycy zmieniającej się branży.
Dochodzimy do sedna: jeśli zatrudniasz ludzi z pasją do Open Source to wiedz, że Twoja firma dzięki takim ludziom posiada przewagę konkurencyjną. Ludzie w zamkniętych technologiach/korporacjach czekają aż jakiś support rozwiąże za nich problem, a ludzie z otwartych firm sami robią Pull Requesrty ze zmianami do używanych przez nich projektów Open Source.

Skąd te wnioski ? Z praktycznego współtworzenia kodu i społeczności Open Source m.in. tutaj http://github.com/bieli oraz z edukacji znajomych (w tym licznych klas młodzieży) w tematyce programowania i budowy systemów komputerowych.

Zachęcam tym samym wszystkich do spróbowania, załóżcie konto na GITHUB, nauczcie się GITa i spróbujcie swoich sił w bardzo silnej branży IT. Świat otwartego oprogramowania liczy na waszą kontrybucję :-) i kto wie, może tak przełomowy projekt jak jądro Linuxa, czy rozproszony system kontroli wersji GIT.

Tutaj oczywiście ukłon w stronę Open Source i wyraz szacunku, że zaufanie jakie pokładałem w otwartym oprogramowaniu ładnych ~25 lat temu współcześnie jest normalnością, standardem i koniecznością. Jest to spójne ogniwo pomiędzy wieloma firmami i freakami, gdzie widać wspólny cel, kształtowanie etyki zawodowej i realny rozwój technologii przez każdego chętnego.


Open Source dzisiaj to synonim Otwartego Spokojnego Umysłu i niechaj tak pozostanie :-)